STYCZEŃ W PIGUŁCE

Jak co roku o tej porze przeżywam euforię bo najbardziej depresyjny miesiąc w roku – styczeń, właśnie zamienia się miejscem z lutym – niewiele lepszym, ale zawsze to kilka kroków bliżej do wiosny… ;)

Spokojnie, z tą depresją to tak pół żartem, pół serio. Po prostu czuję, że najwyższy czas wyspowiadać się z ciszy w social mediach. W końcu nie ma nic prostrzego jak zwalić poświątecznego lenia na zły humor i szarugę za oknem.

Processed with VSCO with a6 preset

kubek SKY IS THE LIMIT 

Nowy Rok w Nowym Jorku? Nie. W Ustrzykach Górnych (ejjjj ale też było spoko!) To zdjęcie którym przywitałam Was zaraz po głośnych fajerwerkach zrobiłam w marcu 2017. Wiedziałam jednak, że publikacja ‚SKY IS THE LIMIT‘ w t a k i e j scenerii, zasługuje na odpowiedni moment i właściwą oprawę. Chyba trafiłam, co? Proszę się przyznać, kto poczuł iskrę motywacji i rzucił się pędem po kartkę do zanotowania wszystkich noworocznych postanowień? (wpisujcie miasta w komentarzach na dole)

Processed with VSCO with a6 preset

 

Chwilę później, bo 3 stycznia otworzyłam drzwi zaspanego FOR.REST’a. Tak cichego i spowitego mrokiem, że aż żal było go budzić. Pierwsza kawa po dwutygodniowej, świątecznej rozłące smakowała dużo lepiej niż ta którą piłam w biegu między wydawaniem kurierowi ostatních, grudniowych paczek, a wiązaniem kokardek przy prezentowych torebkach.

kol01

1 – Nowy Rok w Ustrzykach Górnych, 2- błogie nicnierobienie, 3 – IKEA co najmniej raz w tygodniu, 4 – mini remonty

kol03

5 – odwiedzanie nowych miejsc, 6 – malowanie zamówień, ale już 'na spokojnie’, 7 – wysyłka do Czech (jak tak dalej pójdzie to niebawem zacznę malować kreciki… ;)), 8 – zima za oknem, a w FOR.REST zawsze zielono

Styczeń był super. Wszystko zwolniło i złapało oddech. W styczniu był czas na rozmowę z bliskimi i chwilę dla siebie; na podsumowania i kalkulacje; na nowe cele i mini remonty; na spanie do 10 i czytanie książek do 4. Styczeń 2018 był nagrodą za ciężką pracę jaką odwaliło się w 2017. Leniwy styczeń się należał.

kol04

1 – snap Ewy Chodakowskiej, 2 – nasz snap tryskający radością

Teraz gdy baterie naładowane można ruszyć z kopyta (dosłownie). Po pierwsze dlatego, że tydzień temu Ewa Chodakowska (kocham ją za to jej „ihaaa“) opublikowała na swoim instagramie TO zdjęcie, pokazując tym samym, że używa FOR.REST’owych miseczek. (Skakałam z radości jak dziecko!) A po drugie dlatego, z kopyta bo w wiosennej kolekcji (która już się tworzy) będzie koń i cała jego zgraja. Ale o tym niebawem.

kol06

1 – @natkontraktewicz, 2,3 – @karo.grenda

kol02

1 – @lilluck_ , 2 – @jbartnik.pl , 3 – @zmokotova , 4 – @queen_inred

Przyznam się też, że choć na instagramie nic nie publikowałam, to jednak na bieżąco wszystko śledziłam. Błogie leżenie bez cienia wyrzutów sumienia bardzo temu sprzyja. Zdjęcia i snapy z oznaczeniem @forrestdesign podglądałam nałogowo! Wybrałam nawet kilka które wyjątkowo skradły moje serce. Ich autorów proszę o maila na hello@forrestdesign.pl tam czeka Zuzia, która ma magiczny kod rabatowy na kolejne zakupy w FOR.REST :)

Dobra, koniec tego dobrego. Panie i Panowie wracamy do lasu!

/Dagmara

 

 

Continue Reading

#FORREST CAFE I …

forrestcafe4

FOR.REST istnieje nie tylko dzięki sympatycznym zwierzakom i bujnym roślinkom. FOR.REST jest obecny dzięki Wam moi Kochani! Uwielbiamy oglądać Wasze zdjęcia na Instagramie, na których pojawiają się zwierzaki. Cieszymy się, że każdy z nich ma szanse odnaleźć swój drugi dom po opuszczeniu lasu na ul. Nabielaka.

Chcielibyśmy rozpocząć cykl postów na blogu, w których miejmy nadzieję, zainspirujemy Was do dzielenia się z nami chwilami w towarzystwie FOR.REST. Do pracowni na Nabielaka, wpada mnóstwo osób. Ostatnimi czasy, nawet jeszcze więcej, dzięki FOR.REST cafe, o której pisaliśmy TUTAJ i możecie przeczytać na naszej stronie internetowej (O TU!).  Najwspanialsze jest to, że każdy nasz gość przychodzi do nas z historią. Zawsze dowiadujemy się, gdzie są teraz nasze kubki, kto w nich pije ulubiona kawę, jakie są zwyczaje i tradycje domowników, a w tych historiach przeplatają się zwierzaki FOR.REST. Postanowiliśmy podzielić się z Wami tymi historiami na blogu.

Oznaczajcie Wasze zdjęcia hashtagiem: #forrescafe lub #forrestdesign, bardzo chętnie podzielimy się Waszymi wspomnieniami FOR.REST na blogu!

instagram @forrestdesign [KLIK]

forrestcafe1

forrestcafe2

forrestcafe3

Continue Reading

DODATKI I WYKOŃCZENIA

Diabeł tkwi w szczegółach

Na efekt końcowy składa się nie tylko to, co w pomieszczeniu jest największe i (teoretycznie) najważniejsze. Niebagatelną rolę pełnią zawsze detale. Potrafią przykuć uwagę, a nawet sprawić, że miejsce, w które już włożono mnóstwo pracy, traci lub zyskuje urok. Z tego powodu wszystko powinno być dopracowane w najdrobniejszych szczegółach.

Każde pomieszczenie musi być funkcjonalne, dlatego akcesoria do nich też muszą takie być i dodatkowo posiadać walory estetyczne. Takie szpargały jak organizer na sztućce, szklanki, noże, ociekacz na naczynia lub owoce/warzywa, karafka, dzbanek na wodę czy miotła, muszą mieć to COŚ, co dobrze wkomponuje się w wnętrze. Prawie wszystkie takie „gadżety” kupiłam w IKEA. Chyba ostatnio wspominałam, że mogłabym mieć stamtąd  w s z y s t k o.

„Kropka na i” to supertajny kryptonim lampy, która już wisi nad FOR.RESTową ladą, firmy Renament. Oryginalnie była biała – tak jak jej siostra, która oświetla mały stolik przy sofie, ale chcąc lekko ożywić tę część wnętrza, zdecydowałam o przemalowaniu jej na ciemną zieleń. Użyta do tego została resztka farby, którą malowaliśmy ścianę należącą do kącika biurowego.

 


 

The devil is in the detail

The final effect isn’t just about the biggest pieces. Details are neither unnoticeable, nor unimportant. The whole charm is hidden in the small things. So that, everything should be worked out to the smallest detail.

Every room must be functional and so should accessories be. PLUS aesthetics!

Most of “ the gadgets” I’ve chosen come from IKEA. I love their simple design and how easily they fit in every kind of interior.

Let’s cross the t’s and dot the i’s!                                                                                                              Look how lovely our lamps look. We’ve been changing their colours a few times, but now we’re sure – they perfectly match the room.

Continue Reading