REMONT – Krok 1: DEMOLKA

Remonty nigdy nie są łatwe. Zawsze wymagają dużego nakładu pracy, pieniędzy, a przede wszystkim czasu. Ponieważ zostałam doświadczona wieloma remontowymi wzlotami i upadkami, postanowiłam podzielić się z Wami kilkoma poradami. Ma to tylko trochę wspólnego z profesjonalnym poradnikiem. Wolałabym raczej skupić się na aspektach, których najczęściej w poradnikach znaleźć nie można, czyli wiedzy płynącej z doświadczenia – najpraktyczniejszej z praktycznych – mam nadzieję, że takie informacje będą dla Was najcenniejsze.

PRIORYTETÓW CZĘŚĆ DRUGA

Znowu pojawia się magiczne słowo: p r i o r y t e t y. Dla mnie absolutnie najważniejszą sprawą była sala główna. To tu najbardziej skupiłam swoją uwagę. Ma przede wszystkim mieć idealnie równe ściany! Reszta również zostanie odświeżona, ale już w sposób industrialny.

WYBÓR EKIPY REMONTOWEJ

Nie polecam bawienia się w naukę gipsowania czy kładzenia gładzi lub płytek na swoim mieszkaniu ani sklepie. Nie mówię tego z doświadczenia, a z informacji, które przekazali mi inni doświadczeni w tej materii. Jeśli nie jesteście pewni swoich umiejętności w tak istotnych sprawach, zdecydowanie weźcie fachowca.

Mam to szczęście, że po studiach architektonicznych została mi nie tylko wiedza, ale i wielu znajomych, którzy nadal pracują w zawodzie. Dzięki temu znają wielu wykonawców, a ja, korzystając z tego ułatwienia, mogłam zrobić „casting” i wybrać takiego, który najbardziej mi odpowiadał. Pamiętajcie, że przy współpracy z ekipami remontowymi, warto pytać dosłownie o wszystko, starać się kontrolować sytuację, ale też prosić o doradztwo w każdej kwestii. Robić to jednak w taki sposób, by dać po sobie poznać, że nie jest się zupełnie „zielonym” i posiada się pewną wiedzę, pozwalającą zweryfikować rzetelność wykonawcy, który nie zawsze musi być z nami szczery i uczciwy.

REALIZACJA

Na początek zaplanowałam sobie kilka najistotniejszych spraw, którymi trzeba było się jak najszybciej zająć: wyszlifowanie podłogi, wyrównanie ścian, obniżenie gniazdek i przeciągnięcie kabli od oświetlenia – stosunkowo niewiele.

PODŁOGA – Znajdujące się wszędzie (poza kuchnią) PCV z lat 80. było przyklejone bardzo mocnym klejem, którego pochodzenia nikt nie potrafił rozpoznać. Z tego powodu nie udało mi się zrealizować planu, polegającego na zdarciu tego chemicznie. Łatwiejszym rozwiązaniem okazało się szlifowanie specjalnymi maszynami. Efekt wyszedł (baaardzo) zadowalający! Uwielbiam lastryko, a to jest wyjątkowo ładne.

ŚCIANY I SUFIT – Zastaliśmy tapety przyklejone do farby olejnej– kosmos! Całość była dodatkowo pomalowana farbą kredową, która schodziła pod palcem. Po konsultacji z wykonawcą doszliśmy do wniosku, że gładź to rozwiązanie dla nas.

Co i jak? – Krok po kroku z naszą gładzią

Najpierw należało namoczyć tapetę wodą, a po jej ściągnięciu zająć się farbą olejną. Tu najlepszym, a właściwie jedynym rozwiązaniem stało się ługowanie. Tak przygotowany sufit można już było pokryć gładzią. My wybraliśmy tę od Śnieżki – tutaj zostawiam link: http://www.sniezka.pl/produkt/acrylputz-fs-20-finisz

W przypadku ścian zdecydowaliśmy się na płyty gipsowo-kartonowe, które są szybszym i tańszym rozwiązaniem.

Tydzień? Miesiąc?

Ekipy (jedna od ścian, a druga od podłogi) miały wyjść po tygodniu. Z tygodnia… zrobił się miesiąc! Możliwe, że gdyby od początku była jedna, wszystko poszłoby sprawniej. Telefony typu: „Proszę pani, ja nie mogę pracować, bo pan X kładzie płyty i mi to przeszkadza” albo „Proszę pani, bo mi te płyty namakają i jeśli pan Y tak to będzie robił, to zniszczy naszą pracę”, były codziennością. Gorzej niż w przedszkolu, serio!

ZOSIA SAMOSIA

Od samego początku demolki byłam zdecydowana, że chciałabym jak najwięcej zrobić sama. Obniża to koszty, a do tego podwyższa samoocenę! Warto jednak pozbyć się nastawienia ZosiSamosi i poprosić kogoś o pomoc. Jest to bardzo ważne, bo w grupie tkwi siła. Nawet jeśli będzie to jedna lub dwie osoby, od razu zrobi się raźniej. Samotnie można szybko stracić siły, a wraz z siłą – zapał. Dlatego wyjście z założenia, że każda para rąk się przyda, popłaca. Gdy ma się już fajny team, zgrany z kilku bliskich osób, dobrym pomysłem jest zastanowienie się, co stanowi mocną stronę każdej z nich, by w przyszłości móc je dobrze wykorzystać. Także podział obowiązków stanie się łatwiejszy.

Czas. Daj sobie czas. Nie rób nic na siłę ani „na szybko”. Jeśli coś potrzebuje chwili, daj ją. Za mocno napięta nić pęknie! Nawet jeśli coś idzie nie tak, nie pozwól się zbić z tropu. U nas największym problemem okazała się podłoga w kuchni. Zdecydowaliśmy się na pokrycie jej żywicą. Teraz zastanawiam się, czy nie był to błąd… Wykonawca wylewał ją już 5 razy. Wylewa wciąż…

MALOWANIE

Mimo wielu niepowodzeń, przyszedł w końcu moment wyboru farb. Zagruntowane dwukrotnie ściany czas malować! Rozplanowaliśmy sobie wszystkie wybrane produkty w tabelce, którą zamieszczam poniżej.

Jak przygotować wnętrze do malowania?

  1. Farby akrylowe
  2. Dwukrotne zagruntowanie
  3. Pomalowanie wszystkich krawędzi małym wałkiem malarskim
  4. Położenie dwóch warstw wybranej farby (trzech, jeśli kolor jest ciemny)
  5. Farby olejne
  6. Szlifowanie
  7. Jednokrotne gruntowanie
  8. Malowanie krawędzi welurowym wałkiem
  9. Dwukrotne nałożenie farby
  10. Przydatne narzędzia:
  • mięśnie!
  • taśma malarska
  • mały i duży wałek (odpowiednie do rodzaju farby)
  • folia / kartony do ochrony podłogi
  • korytko do nakładania farby

  • UWAGA! W kwestii czasu schnięcia farby i gruntu zawsze stosuj się do zaleceń producenta.


 

Any kind of renovations/redecorations are just  n e v e r  easy. I’ve gone through so many ups and downs there’s no point of counting them. At the same time, I feel like it may not be such a bad idea to share some of them with you. I don’t mean to start acting like a “know-all”. I just think I could leave here a few advices that helped me.

Frankly speaking, the thing I would never handle this situation without is  p r i o r i t i z i n g. Freaking important! You should exactly know what are the most essential issues that count. This is basically where you focus your attention.

Another helpful thing is planning based on your priorities, I would say. When you make up your mind to finally do up your flat or even one room, a good plan is going to be your bestest friend. You don’t need to stick to it point to point. Leaving yourself some space is a good thing in my opinion.

What to do when it comes to choosing a perfect team that will do a real good job? Chill out. There isn’t such thing as perfect team. Each one of them teams has their flaws and peccadilloes. It’s up to You to know exactly what You want and try to explain it well to the people to help you achieve the desired effect. If you ask me, from the very beginning I wanted to do as many things as possible myself – without anyone’s help. It’s fun + no one knows better than YOU what YOU want, and you do it your own way. Sounds like fun, doesn’t it!

Remember! Give yourself time. Do NOT hurry. Consider all the pros and cons and never (n e v e r !) make any decisions out of turn :)

 

Continue Reading